wróć do artykułów

Stań się najlepszym akumulatorowcem !

Z pewnością nie można tego nazwać prozą życia, że osoba która na bazie własnych doświadczeń zachęca innych w tym potencjalnych konkurentów aby zmieniali się na lepsze. A jednak tak jest. Dziś możesz tego nie zrozumieć, jednak kiedy wejdziesz na ścieżkę zmian zrozumienie pojawi się samo.

Dlaczego warto stawać się lepszym ?
Bo jest to w najlepszym interesie wszystkich specjalistów akumulatorowych w naszym kraju. Tak, jest to w naszym wspólnym interesie. Im silniejsze będą pojedyncze ogniwa naszego łańcucha, zwanego branżą akumulatorową specjalistycznych firm, których podstawowym produktem jest akumulator, tym mocniejsi będziemy w całości. Kłania się tu pojęcie połączenia szeregowego akumulatorów, w którym cały łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. Więc rozwijając się i stając się lepszym powodujesz, że postrzeganie specjalistów przez ogół klientów staje się lepsze, przez co potencjalny klient zamiast kliknąć produkt przez internet podjedzie do Ciebie na wymianę lub po poradę, zamiast wybrać cenę z portalu aukcyjnego lub zdając się na warsztat dla którego w większości akumulator to jedynie pozycje z katalogu dostawcy (najczęściej sieciówki).

Ucz się i zdobywaj umiejętności.
Nie jest tak i nigdy nie będzie, że od pierwszego dnia będziesz wiedział wszystko i umiał wszystko, choć byś oglądnął wszystkie moje firmy na kanale youtube @mrAkumulator czy przeczytał wszystkie artykuły w moim blogu AkuBiz.biz
Podstawowa wiedza bierze się z praktyki, która pozwoli Ci popełnić wiele błędów, mogących kosztować realne fiducjarne papierki lub blaszki, jednak nic nie nauczy Cię tak jak Ty sam siebie. Samokształcenie to najwyższy stopień troski o klienta, w imieniu którego jesteś takim sitem, które pozwoli oddzielić marketingowy bełkot producentów i spojrzeć na produkt oczami inżyniera, który nim się za coś weźmie zada sporo pytań. Dokładnie tak samo postępuj i Ty, bądź jak Budda i jego uczniowi, którzy nie przyjmują na słowo, że jest tak a tak, oni doświadczają aby poznać a dzięki temu zrozumieć.
Z własnego doświadczenia mogę Wam opowiedzieć o moich przemyśleniach na temat akumulatorów Semitrakcyjnych, które producenci polecają do pracy cyklicznej jako źródła prądu dla silników elektrycznych lub urządzeń które wymagają zasilania z elektrochemicznych źródeł prądu (bo tak nazywają się fachowo akumulatory). Przez wiele lat jako eksperyment sprzedawałem akumulatory semitrakcyjne z Mieleckiej fabryki akumulatorów Autopart nie tylko do kamperów czy łódek ale również jako akumulatory rozruchowe do zwykłych samochodów, ale również i do tych które były znacznie bardziej wymagające jak taxówki, bywające czasem zmorami akumulatorowców. Efekty tego wieloletniego eksperymentu są takie, że nigdy nie wrócił mi do reklamacji akumulator semitrakcyjny sprzedany do zastosowań rozruchowych lub rozruchowo zasilających, lecz tych drugich w znacznie mniejszej skali. Niewiele reklamacji pojawiało mi się sprzedając te akumulatory typowo do ciężkiej pracy cyklicznej jako zasilające. Reklamacje te w głównej mierze wynikały z mojego słabego rozeznania tematu jak działają i jak się zachowują akumulatory semitrakcyjne, żelowe i agmy.
Po tych doświadczeniach za klika dni w mojej ofercie pojawi się akumulator R1 ENERGY, który będzie akumulatorem typu dual-power. Oznacza to tyle, że będzie można go zastosować zarówno jako rozruchowy jak i zasilającym do prostych i mniej wymagających aplikacji. Zaczynamy od mniejszych pojemności 60Ah, 75Ah, 100Ah do pojazdów osobowych oraz większych pojemności 105Ah, 140Ah, 180Ah oraz 220Ah do pojazdów wielkich gabarytów oraz jako źródła prądu w kamperach, łodziach, działkach itp. Więcej informacji na temat tych produktów pojawi się za kilka tygodni w blogu www.AkuBiz.biz
Znikoma wiedza i chęć sprzedania tego co się ma sprawiało, że naraziłem nieraz klienta na nietrafiony wydatek. Tak, to co czytasz jest faktem i tak działałem, ponieważ byłem jak większość czyli akumulator był dla mnie jednie produktem za którym stał portfel klienta. Lata w branży mijały, spotkałem wielu ludzi z ogromną wiedzą, którzy mi bardzo imponowali, dzięki czemu zapragnąłem stać się lepszy aby wiedzieć i móc na równi rozmawiać z ludźmi, dla których akumulator był czymś więcej. Moje początki w branży to fabryka akumulatorów, więc podstawowe fundamenty były, jednak brakowało motoru napędowego do rozwoju czyli pasji. Iskrą zapalną było pojawienie się pierwszej odsłony sklepu internetowego www.e-moto.pl w którym był dział aktualności a twórca tego sklepu Jacek Nadolny z www.StudioAlfa.pl przekonał mnie abym pisał często aktualności. Wymyślanie tematów na aktualności przerodziło się w szperanie po całym internecie i klepanie ciekawostek z branży do naszej strony. Tak narodził się blog www.AkuBiz.biz dzięki któremu zacząłem się uczyć pisząc o rzeczach, o których nie miałem pojęcia zbyt dużego. Dzięki temu poznałem branżę, produkty różne terminy jak choćby te związane z połączeniami równoległymi i szeregowymi nie wspominając o fundamencie czyli prawie Ohma. Prędkość "nadświetlną" w rozwoju i zdobywaniu wiedzy zapewnił mi projekt www.mrAkumulator.pl gdzie wystawiłem się na ocenę dziesiątek tysięcy ludzi. Moje filmy zostały wyświetlone 15 milionów razy. Zbliżam się do 100 tysięcy (jestem już po półmetku) subskrybentów a przede wszystkim otrzymuję potężne informacje zwrotne od widzów, które nie rzadko są krytyczne i wskazują braki w mojej wiedzy. Nie mam kłopotu aby przyznawać się do pomyłek, uczyć i naprawiać błędy. Obecnie pracuję nad technologiami litowymi, które przez lata nie doceniałem i krytykowałem nie mając odpowiedniej wiedzy, takie "Januszowanie", czyli wypowiem się choć się nie znam. Dziś badam sprawdzam i testuje, nim się wypowiem.
Dobrym przykładem jest również odrobinę wyśmiewana przeze mnie fotowoltaika przed kilkoma laty. Bazowałem na zasłyszanych i przeczytanych bzdurach i powielałem mity. Dwa lata temu trafiłem do Szczecińskiego producenta modułów fotowoltaicznych Selfa, od którego pozyskałem rzetelną i fachową wiedzę o działaniu i zastosowaniu popularnie określanych solarów. Ocenie wiem z własnych doświadczeń, że moje zdania z przed lata jak np. "Panie jak kawałek szkiełka na dachu naładuje akumulator tak jak prostownik to......." były jedynie bełkotem ignoranta bez elementarnej wiedzy. Po wielu eksperymentach, które widzieliście na moim kanale @mrAkumulator wiem jak w praktyce to działa i komu mogę to polecić. Moja firma Świat Akumulatorów od kilku miesięcy montuje instalacje fotowoltaiczne w kamerach i przyczepach dzięki doświadczeniu jakim podzielił sie z nami mój serdeczny kolega poznany prze YouTube Michał Grajewski, którego większość zna z pseudonimu Kapitan Przyczepa. Dzięki niemu zdobywamy informacje i wiedzę, która pozwala nam się rozwiać i poszerzać ofertę firmy co sprawia, że zarabiamy lepiej i w nowych obszarach.
Coś co kiedyś wydawało mi się szklanym sufitem dziś staje się faktem. Zdobywając wiedzę i szkoląc się stałem się ekspertem branżowym, choć moja wiedza ustępuje wielu inżynierom czy fachowcom z branży, to na tle wielu akumulatorowców, których informacja rozpoczyna się i kończy na rabacie o cennika detalicznego sprawia że błyszczę, choć nie zależy mi na tym aby być jedyną gwiazdą na niebie. W gębi serca chciałbym abyś to właśnie Ty, który czytasz ten artykuł albo masz własny biznes akumulatorowy albo pracujesz w nim, postanowił, że będziesz się uczył i rozwijał by być lepszym dla swoich klientów. Nie będę Ci okłamywał, że za miesiąc czy dwa będziesz pędził przed peletonem samotnie a mrAkumulator będzie oglądał Twoje plecy. Potrwa to kilka lat, jednak ekwiwalent przyjdzie, co gwarantuje Ci moim doświadczeniem. Jednak przyznam szczerze, bardzo bym sobie i całej branży specjalistów życzył abyśmy całym peletonem pędzili do mety, niż każdy jak samotny wilk przemierzał trasę w nadziei, że wyprzedzi resztę. Szerokość mety nie ma tu znaczenia, bo tak naprawdę jej nie ma!

Recepta na sukces w branży.
Po pierwsze każdego dnia ucz się, zdobywaj wiedze o produktach które sprzedajesz. Zadawaj sobie pytania, które zmuszą Cię do szukania odpowiedzi. Czy produkt który oferuję jest warty każdej złotówki wydanej przez Klienta? Czy jakość mojej usługi związanej z wymianą akumulatora jest na tym poziomie, na który zasługuje Klient? Jak postępuję z reklamacjami, czy potrafię wczuć się w oczekiwania Klienta? Czy moja oferta to produkty które sam bym kupił dla siebie? To jest fundamentalne pytanie dla mnie, które sprawia, że z mojej oferty zniknęło wiele produktów a jeszcze więcej pojawiło się w to miejsce.
Sam pracuję nad wieloma obszarami, w których nie mam jeszcze osiągniętego zamierzonego efektu i podam Ci konkretny przykład. Zdecydowana większość moich pracowników nosi ubrania robocze ale jeden ubiera się jak koszykarz co nie koresponduje z tym czego oczekuję od swoje ekipy. Na razie sugestie nie zadziałały tak jak planowałem i nadal szukam sposobu aby mój współpracownik zaczął nosić się tak jak wymaga szacunek dla Klienta.
Obsługuj Klienta najlepiej jak potrafisz, bez wzglądu na to czy przyszedł po AGM'a za 1000zł czy po klemę za 5zł. Staraj się wyłączyć negatywne emocje i nie oceniaj klienta, on też czasem ma zły dzień i może kiepsko się zachować względem Ciebie. Drobne potknięcia nie powodują, że skończy nam się droga do przebycia, sa jedynie informacją, jak stawiać stopy na kolejnych metrach.

Bywają też toksyczni Klienci i współpracownicy. Tych pierwszych omijaj i nie wchodź w interakcję, a z tymi drugi zakończ relacje jak najszybciej. Czasem bywa tak, że toksyczny klient "spiep..y" Ci emocjonalnie kilka dni, więc jeśli wyczujesz, że masz z kimś takim do czynienie to nie poddawaj się i z kulturą zakończ relacje. Jako przykład podam Ci taką sytuację. W ubiegłym roku zastępowałem Waldka na Santockiej podczas jego urlopu. Przyjechał klient wypasionym Mercem, z akumulatorem który się nadawał do wymiany, jednak Klient nie chciał wymiany a jedynie naładowania. Wyjaśniłem, że może to niewiele dać ale tak zrobiłem. Wziąłem do naładowania jego akumulator i dałem mu zastępczy z informacją aby użył go jedynie na dojazd do domu bo nie jest to typowy i dedykowany akumulator do tego typu pojazdy (nie miałem tam jeszcze wtedy zastępczaków w technologii AGM). Na następny dzień nim akumulator klient się naładował, miałem wściekłego Klienta w drzwiach z rachunkiem, za awaryjne odpalenie auta na mieście. Nie pamiętał oczywiście wczorajszej rozmowy jedynie groził i wymachiwał rękoma. W spokoju zdemontowałem zastępczaka i zamontowałem jego AGM'a z portfela wyjąłem 100zł oddając za awaryjne uruchomienie i podziękowałem za lekcję której m udzielił. Jeszcze przez długo coś "gadał" ale dla mnie nie stanowiło to już kłopotu. Nie chcę i nie wchodzę w reakcję z tego typem Klientami. Wolę stracić 5% tego typu Klientów i mieć znacznie więcej czasu dla Klientów, którzy docenią moją wiedzę i starania. Klient jeszcze przez kilka dni próbował wymusić aby sprzedać mu w cenie allegro AGM'a na którym zarobek byłby mizerny a relacja z nim na kolejne lata mogłaby dorowadzić mnie do niepotrzebnych nerwów. Finał jest taki, że klient kupił akumulator u moich znajomych gdzie wymieniał opony i co kilka tygodni wizytował ten zakład,  tłumacząc im, że sprzedali mu zły akumulator, wyzywał ich i był arogancko niemiły. Poradziłem im aby oddali mu kasę i zrezygnowali z obsługi. Tak zrobili. Akumulator który do niech wrócił odkupiłem od nich po super cenie i do dziś pracuje u nas jako zastępczaka.

Nie staraj się, tylko bądź każdego dnia lepszym od siebie z wczoraj !


Robert Mazurek

Podziel się: