Jedzie akumulator, jedzie - Zakup akumulatora w sieci Cz. 1
W dobie wszechobecnego internetu i tego wszystkiego co z tym związane a więc np. ehandlu warto pokusić się o szczerą ocenę zjawiska obrotu akumulatorami w sieci.
Jako , że akumulator jest towarem dość specyficznym z uwagi na swoją konstrukcję, wagę i skład chemiczny powinien podlegać dość rygorystycznym wymogom w zakresie transportu i w zasadzie tak jest jeśli zauważyć transport masowy, na paletach lub w przestrzeni ładunkowej aut dostawczych.
Odpowiednio zabezpieczony akumulator w tych warunkach nie jest groźniejszy niż transport innego towaru zawierającego w sobie różne składniki chemiczne nie zawsze przyjazne dla środowiska, jak choćby: farby olejne , substancje ropopochodne, chemia gospodarczej itp.
Te i inne aspekty w tym względzie regulują odpowiednie przepisy transportowe i środowiskowe co tworzy temat jakby wyczerpanym w odniesieniu do fabryk, dużych dystrybutorów itp. .... ale , tutaj pojawia się kolejny znak zapytania jakim cudem setki a może tysiące akumulatorów oferowanych w sieci przez mniejsze i większe podmioty trafia do swoich końcowych odbiorców?
Pytanie banalne zważywszy na olbrzymi rynek usług kurierskich, ale nie pozbawione sensu, szczególnie gdy przebrnie się ( z trudem) przez lekturę regulaminów tych firm ze szczególną uwagą na listy towarów zabronionych.
Ja odniosłem wrażenie , że całkiem bezpieczne i dopuszczalne jest wysłanie ....może kowadła, bo wysyłając jedną z firm kurierskich wiklinowy kosz upominkowy z zawartością : butelka wina, kawa, ptasie mleczko i coś tam jeszcze drobnego, w paczce (kartonie) przyzwoicie zapakowanej z naklejką szkło i kierunkiem pionizacji popełniłem 4 wykroczenia:
- zakaz przesyłania wyrobów akcyzowych,
- zakaz przesyłania produktów spożywczych,
- zakaz przesyłania produktów delikatnych : szkło, porcelana,
- zakaz przesyłania przedmiotów wymagających określonej pozycji w transporcie.
W efekcie paczka wróciła spod bramy adresata przemoczona i nie nadająca się do doręczenia.
A jak ''jadą '' akumulatory ?
Czy dla nich jest zielone światło ?
Czy są firmy, które podejmują się transportu paczek z akumulatorami ?
Co z zużytyem akumulatorem i obowiązkiem jego zwrotu ?
Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w cyklu ''Jedzie akumulator, jedzie".
Zapraszam do dyskusji i wypowiedzi zainteresowanych : sprzedawców, transportowców i odbiorców. Podzielcie się z czytelnikami portalu AkuBiz.biz swoimi doświadczeniami.
A póki co kilka rad dla potencjalnych nabywców akumulatorów:
- kupuj zawsze w swoim najbliższym otoczeniu, oszczędność w zakupie szybko straci walor w przypadku konieczności zareklamowania towaru,
- jeżeli musisz ogranicz kupno akumulatorów w sieci do tych ''żelowych'', ale i tak nie ustrzeżesz się przed ryzykiem otrzymania akumulatora, który np. spadł z taśmy transportującej paczki.
- jeśl poszukujesz akumulatora małopopularnego zawsze zapytaj o serwis reklamacyjny i obowiązkowo domagaj sie dostawy na palecie, to kosztuje ale napewo ustrzeże Cię przed rozczarowaniem.
Z mojej długoletniej praktyki wynika, że w Polsce jak dotąd ,nie istnieje profesjonalna usługa transportu, mogąca zaspokoić oczekiwania sprzedawcy i kupującego w zakresie zapewniającym bezpieczeństwo transportu pojedynczego akumulatora i jednocześnie mieszcząca się w realiach finansowych.
Andrzej Maciąg
redaktor
Podziel się: