wróć do artykułów

Etyka, etyka, etyka

''Czas porzucić wizję sprzedawcy-cwaniaka, który zbija fortunę na ludzkiej niewiedzy. Prawdziwa fortuna czeka na tych, i tylko na tych, którzy starają się grać fair.

Etyka biznesu to mit – któż nie spotkał się z takim stwierdzeniem? Wielu z nas trwa w przekonaniu, że godzenie uczciwego zachowania z osiąganiem zysków jest niemożliwe, a przynajmniej niezwykle trudne. Mimo funkcjonujących w wielu przedsiębiorstwach kodeksów postępowania, w Polsce dominuje stereotyp sprzedawcy nastawionego na szybki zysk – być może dlatego aż 42% z nich uważa, że ważniejsze jest sprzedanie towaru czy usługi niż etyczne zachowanie. Tak przynajmniej wynika z tegorocznego badania MillwardBrown na zelecenie Polish National Sales Awards.

Działy sprzedaży są również tymi, które najczęściej oponują wobec prób zaangażowania w projekty społeczne. Od firm, które przyjęły strategię CSR (społeczna odpowiedzialność biznesu), często słyszę, że to właśnie sprzedawcy w firmie nie chcą brać udziału w wolontariacie, ze sceptycyzmem podchodzą do kodeksów etycznych, nie wierzą w powodzenie strategii opartej na innych wartościach niż zysk – najtrudniej do nich dotrzeć i najtrudniej zmotywować.
Jednocześnie, popyt na etykę wzrasta." (*)


Felieton o etyce w akuBiznesie - na początek

Zima jakby zelżała, a może próbuje żegnać się z nami na dobre w tym sezonie. Pewnie nie czas jeszcze na podsumowania ale chwila refleksji zawsze się przyda. 

Pojawiające się cyklicznie na portalu AkuBiz.biz teksty, odniesienia i przedruki na temat ... co tu dużo mówić... oszustw w obrębie handlu akumulatorami (naklejki, niby "produkowane" w jednej fabryce pudełka do akumulatorów, itp.) wywołują kiepski nastrój jeśli chodzi o wcale nie najbiedniejszą branżę - chyba, że własnie takim praktykom zawdzięcza się powodzenie w biznesie - tym i nie tylko.

Do tej pory portal AkuBiz.biz dotykał patologii w obrębie producentów czy dystrybutorów. Nie lepiej sprawa wyglada na poziomie sprzedaży detalicznej. Oczywistym jest, że detalista chce i może sprzedać w zasadzie tylko to co posiada w sklepie i tu zaczyna się jakby dramaturgia sytuacji, bo że chce, to nie ma wątpliwości ale czy aby zawwsze może?

Jak to jest Panie i Panowie sprzedawcy akumulatorów z Wami?

Czy zawsze dysponujecie odpowiednim akumulatorem czy jego godnym zamiennikiem? Ano właśnie... Sprawa prosta w przypadku "rozruchów" - zawsze coś się dobierze. Problemy zaczynają si gdy klient pyta o akumulator do wózka inwalidzkiego, czasami ktoś chce wymienić baterię w urządzeniu wspomagającym rozruch, że nie wspomnę o ups-ach, alarmach i całej radosnej twórczości domorosłych konstruktorów.

Dla jasności sytuacji zaryzykuje stwierdzenie, że w tych przypadkach dowolność nie istnieje, a każdy dobór musi być przemyślany bo w przeciwnym razie kłopoty gotowe. Sprzedawcom akumulatorów znacznie ułatwia pracę fakt, że kupno akumulatora prawie zawsze odbywa się w stanie wyższej konieczności - dla kupującego. Łatwo w tym stanie "wcisnąć" towar nie do końca dedykowany, wszak rzadko kiedy wymiana akumulatora ma charakter prewencyjny, a prawie zawsze nosi znamiona sytuacji awaryjnej.

Może właśnie wtedy należłoby wspomnieć o etyce sprzedazy, dobrej praktyce , czy zwyczajnie ludzkim podejściu.

Andrzej Maciąg

redaktor 

 

* źródło cytatu i ciekawej treści (polecam): http://clienting.blox.pl/2014/10/Etyka-w-sprzedazy-poplaca.html

** zdjęcie z Mistrza Poligrafii cz 9, gdzie sprzedawca z 102Ah/680A Varta Promotiv Black "robi" Viper 125Ah 900A 

Podziel się: