wróć do artykułów

Czy można jechać samochodem gdy awarii uległo ładowanie?

Producenci samochodów nieustannie prześcigają się w obmyślaniu rozwiązań ułatwiających ich obsługę lub poprawiających komfort eksploatacji aut. O ile bez części tych, popularnie zwanych gadżetami, cudeniek trudno wyobrazić sobie dziś jazdę samochodem to zapewne ich brak lub chwilowe ''niedziałanie'' nie spowoduje konieczności jazdy prosto do warsztatu lub przerwania podróży w ogóle.

Taką sytuację może powodować rozładowany, starzejący się lub będący na skraju zużycia czy wręcz uszkodzony akumulator i wiedzą o tym doskonale właściciele  aut  ''wyższego segmentu'' z tzw. modułem komfortu – gdzie po wyświetleniu komunikatu na pulpicie - zwykle symbolu czerwonego akumulatora – przestaje działać wiele rzeczy tj:. grzanie foteli, sprzęt audio, klimatyzacja czy inne "extra systemy" zasilane prądem. A wszystko to po to, aby uchronić te resztki akumulatora a raczej to co w nim zostało na dokończenie podróży lub spokojne podjechanie do serwisu.

No tak, ale spora część pojazdów takiego modułu nie posiada a w gamie kontrolek na pulpicie symbol czerwonego akumulatora jest, to o co chodzi?

Zwykle ta kontrolka informuje nas o prawidłowym działaniu alternatora czyli naszej ''elektrowni'' zapewniającej zaopatrzenie pojazdu w energię elektryczną i niestety,  jak każdy element, narażonego na awarię co właśnie ma nam zasygnalizować wspomniana wyżej kontrolka.

Co dalej? Kiedy już zaświeci się kontrolka ładowania sytuacja nie jest beznadziejna. Musimy  jedynie upewnić się, że nie pękł nam pasek klinowy napędu alternatora bo ten zazwyczaj napędza jeszcze jakiś ważny ''organ'' pojazdu.

Oczywiście jazda jest wówczas możliwa i w zasadzie dysponujemy energią zgromadzoną w akumulatorze a w sytuacji awaryjnej możemy z niej skorzystać. Aby ocenić szanse na jazdę ''bez ładowania'' powinniśmy znać stan akumulatora w pojeździe (im nowszy tym lepiej) i jego pojemność nominalną (Ah).

Wielu producentów już zawczasu na naklejce umieszcza dodatkowy parametr RC, co z angielskiego oznacza Reserve Capacity – pojemność rezerwowa, wyrażana w minutach np. RC 60, co ni mniej, ni więcej oznacza, że w przypadku braku ładowania – nasze auto będzie w stanie pracować jeszcze przez 60 min. Jako podstawę do wyliczeń przyjęto, że elementarne odbiorniki  pracującego samochodu  zużywają prąd o natężeniu 25A ( 300W).

W powszechniejszym użyciu jest parametr – amperogodzina (Ah) i tu również bardzo łatwo -  znając, że samochód zużywa te 25A/godzinę – wyliczyć hipotetyczny czas jazdy bez ładowania. Oczywiście szacunki należy brać z dużą tolerancją na minus z uwagi na stan akumulatora.

W każdym przypadku awaria ładowania nie musi oznaczać końca podróży z "pomocą drogową" w tle, ale zaznaczyć tutaj trzeba, że zawsze to będzie sytuacja tzw. wyższej konieczności i raczej nie może być mowy o stałej praktyce w tym zakresie.

Aby przybliżyć Państwu taką zdolność akumulatora rozruchowego, a tym samym ułatwić podjęcie decyzji przy jego zakupie, wykonaliśmy test pojemności rezerwowej kilku najpopularniejszych modeli z naszej oferty.

słowo wstępne napisał: Andrzej Maciąg - redaktor

 


Kilka dni temu nasz sklep Świat Akumulatorów, który znajduje się w Szczecinie przy ulicy Gryfińskiej 106 odwiedził Pan Henryk, który chciał kupić akumulator. Okazało się, że alternator nie ładuje akumulatora więc zaproponowaliśmy klientowi, aby zakup przełożył do chwili naprawienia instalacji. Wtedy Pan Henryk zadał nam fundamentalne pytanie, które legło u podstaw tego artykułu "Czy dojadę do swojego mechanika w Pyrzycach gdzie mieszkam?".

Na szczęście trafiło na Andrzeja, który po wstępnej analizie akumulatora oraz stanu pojazdu stwierdził, że "prądu" powinno wystarczyć na mniej niż 1 godzinę, a z Gryfńskiej 106 w Szczecinie gdzie znajduje się nasz sklep Świat Akumulatorów do Pyrzyc droga nie powinna zając więcej niż 30 minut. Pan Henryk zadzwonił z informacją, że dojechał do mechanika i wyliczenia Andrzeja okazały się trafne.

Wtedy postanowiłem przeprowadzić dokładniejsze badania akumulatorów w obudowie L2 [60-65Ah rozmiar 242 mm długości, 175mm szerokości i 190mm wysokości], które znajdują się w ofercie firmy Świat Akumulatorów - pod kątem pojemności wyrażanej w minutach. 

Akumulatorów w obudowie L2 miałem 18 różnych marek. Z wstępnych wyliczeń przyjąłem kryterium, że akumulator powinien zapewnić "prąd" na minimum 70 minut pracy samochodu z niesprawnym ładowaniem. To kryterium spełniło 11 akumulatorów, które zobaczycie Państwo w moim teście. Pozostałe 7 marek akumulatorów, które nie spełniło założonego kryterium postanowiłem wycofać z oferty Świat Akumulatorów. Aby nie wprowadzać zamieszania publikuje wyniki wyłącznie tych akumulatorów, które "zdały" mój test.

Nim przeprowadziłem test pojemności wyrażonej w minutach, doładowałem wszystkie akumulatory ładowarką NOCO GENIUS G7200, która jest nowością na naszym rynku i właśnie z tego powodu postanowiłem jej użyć. Ładowarkę NOCO GENIUS G7200 ustawiłem na tryb "normal". Akumulatory do badania wybrałem na zasadzie - z ostatniej dostawy. Z chwilą gdy ładowarka NOCO GENIUS G7200 uzupełniła "prąd" w akumulatorze, odstawiałem go na 1 dzień nim przeprowadziłem test. Spostrzegawcze osoby zobaczą, że niektóre pomiary zdolności rozruchowej akumulatora odbywały się przy dość wysokim napięciu, ale reguły były identyczne dla wszystkich badanych akumulatorów.

Do sprawdzenia prądu rozruchowego używam testera Midtronics MDX-655, który nie jest konfigurowany pod konkretne oczekiwania. Tester Midtronics MDX-655, gwarantuje rzetelny i uczciwy pomiar.

Gdy akumulator był już dobrze naładowany ładowarką NOCO GENIUS G7200 i przetestowany testerem Midtronics MDX-655, został podłączony pod tester pojemności ALFABAT PRO. Tester pojemności ALFABAT PRO działa w oparciu o Prawo Peukerta.

Reasumując, sprawdziłem w badaniu 18 akumulatorów. Założony plan minimum osiągnęło 11 akumulatorów. Wyniki prezentuje w tabelce, gdzie zobaczycie Państwo następujące parametry:

Są to badania własne, przeprowadzone na potrzeby eksperymentu badawczo-porównawczego. Badałem tylko nowe akumulatory. Czy tak jest w rzeczywistości, tzn. czy to tak zadziała w samochodzie bez ładowanie - tego nie badałem i za to odpowiedzialaności nie wezmę. Niemniej jednak, daje to pogląd na sprawę.


badanie opracował i przeprowadził: Robert Mazurek - redaktor naczelny

 

%galeria%

 

Powyższy tekst ma charakter testu konsumenckiego - porównawczego i nie jest to badanie na zgodność z normą PN-EN50342. Mając świadomość, że metody, w oparciu o które, przeprowadziłem test konsumencki - porównawczy akumulatorów nie posiadają akredytacji badawczej, a urządzenia, którymi się posługuję nie są profesjonalnymi testerami laboratoryjnymi, to wyniku tej publikacji NIE NALEŻY ODNOSIĆ DO PARAMETRÓW JAKIE DEKLARUJE PRODUCENT NA ETYKIECIE AKUMULATORA. Producent deklaruje zgodność z normą na etykietach akumulatora, a mój test konsumencki - porównawczy nie odnosi się do jego deklaracji, lecz do ustalonych kryteriów, w ramach których dokonuje porównań badanych akumulatorów.  

Przy użyciu tych samych metod, w tych samych warunkach, porównałem ze sobą akumulatory, które zostały do tego testu przygotowane w ten sam sposób przy użyciu tych samych urządzeń. Akumulatory te mają wspólny mianownik - są dedykowane do tego samego rodzaju pojazdów. Test konsumencki - porównawczy ma na celu zaprezentowanie czytelnikom Bloga AkuBiz.biz akumulatory w sposób rzetelny, bezstronny, odmienny i nieszablonowy. Publikacji tego testu przyświeca wiara, że uczciwie i rzetelnie poinformowany Konsument dokona świadomego wyboru, przez co uniknie niepotrzebnego rozczarowania.  

Podziel się: