Dwie najstarsze marki akumulatorowe w Polsce (CENTRA i ZAP), mierzą się w ostatnich tygodniach z podobnym zadaniem - zatrudnić dyrektora handlowego. W obu wypadkach obecni szefowie działów handlowych zrezygnowali z pełnionych funkcji.
Robert Hroneś zrezygnował z funkcji dyrektora sprzedaży w EXIDE TECHNOLOGIES (CENTRA POZNAŃ), więc od kilku tygodni trwają usilne poszukiwania nowego kandydata, który mógłby go zastąpić. Przy rekrutacji na tak wysokie stanowisko próżno będzie (zainteresowanym) szukać ogłoszenia w prasie czy internecie. Ludzi na tego typu stanowiska wyszukują specjalistyczne agencje pracy, często określane mianem "head hunterzy". Podobnie jest w przypadku fabryki akumulatorów EXIDE z Poznania, w imieniu której Pani "head hunter'ka" kontaktuje się z wybranymi osobami. Wyjątkowe w tej sytuacji jest to, że tym razem EXIDE postanowił rekrutować nowego szefa sprzedaży z pośród managerów pracujących w branży akumulatorowej - czyli ludzi gotowych do podjęcia pracy niemal od zaraz.
Jako osoba przyglądająca się bardzo uważnie rynkowi akumulatorów w Polsce, uważam, że to bardzo dobry krok, aby zatrudnić kogoś kto rozumie i zna Polski rynek. Tu widzę jeden drobny niuans, bardzo drobny choć dla korporacji nie do przeoczenia. Grupę kandydatów można podzielić na 2 typy managerów. Pierwsza grupa zna języki, ma umiejętności i doświadczenie w pracy korporacyjnej, ale kompletnie nie ma pojęcia jak w rzeczywistości wygląda rynek sprzedaży akumulatorów na jego końcowym etapie. Druga grupa, to ludzie doskonale znający branżę, rozumiejący potrzeby klientów, sprzedawców i dystrybutorów. To ten rodzaj managerów, którzy po angielski mówią "a little bit" i nie mają korporacyjnej ogłady.
Mam nadzieję, że osoba decydująca o tym kto zastanie nowym dyrektorem sprzedaży EXIDE POLAND, weźmie pod uwagę znacznie szersze spektrum człowiek, niż tylko to co wyniknie z tabelki przedstawionej przez "head hunter'kę".
Osobiście uważam, że CENTRA POZNAŃ, zasługuje na dyrektora sprzedaży "nowego pokolenia", który będzie potrafił dotrzeć do świadomości klientów i sprzedawców nie tylko poprzez pakiety, punkty czy inne sztuczki, ale również przez jasny komunikat JAKOŚĆ NA KAŻDYM ETAPIE. Gdyby nowy dyrektor sprzedaży potrafił czerpać z doświadczeń tych poprzedników, którzy doskonale rozumieli rynek (jak ś.p. Krzysztof Mazurek) było by to z ogromną korzyścią dla Poznańskiej fabryki akumulatorów.
Z podobną sytuacją spotkał się Lech Sznajder właściciel ZAP SZNAJDER BATTERIEN SA. Maciej Kozdracki, który pełnił funkcję dyrektora handlowego ZAP SZNAJDER BATTERIEN SA z końcem 2018 rok zrezygnował z pełnienia tej funkcji. W tym przypadku decyzja dla obu stron kontraktu musiała być dość trudna, bo Maciej Kozdracki pracował w grupie Pana Sznajdera około 12lat i na stanowisko dyrektora handlowego fabryki akumulatorów wspinał się od najniższego stanowiska w strukturach handlowych - czyli od przedstawiciela handlowego. Pracę rozpoczął w Kielcach, gdzie został dostrzeżony przez właściciela i dość szybko awansował na stanowisko kierownika oddziału Szczecin gdzie miałem okazję go poznać. Po kilku latach Maciej Kozdracki przejął kolejny region - wielkopolską, by z Poznania awansować na szefa sprzedaży fabryki akumulatorów. Swoją funkcję pełnił w dość trudnym okresie dla marki ZAP i SZNAJDER przez ponad 2 lata. Odejście Macieja Kozdrackiego z ZAP SZNAJDER BATTERIEN SA było dla mnie osobiście ogromnym zaskoczeniem, bo zawsze uważałem go za człowiek, który za markę ZAP SZNAJDER i jej właściciela skoczyłby w ogień (przysłowiowo).
Z informacji dobiegających z rynku wynika, że kandydata na stanowisko dyrektora handlowegoZAP SZNAJDER już znaleziono. Życzę firmie ZAP SZNAJDER BATTERIEN SA i jej właścicielowi aby udało się zatrudnić człowieka, który sprawi, że marki ZAP i SZNAJDER odzyskają przynajmniej taką pozycję jaką miały za czasów wspaniałego tandemu dyrektorów Piastowskiej fabryki akumulatorów - Krzysztofa Paulusa i Stanisława Wasilewskiego.
Robert Mazurek (redaktor naczelny AKUBIZ)
Podziel się: