wróć do artykułów

Czy uczciwy sprzedawca (nie)poleci polskiego akumulatora?

Mam przyjemność obserwowania branży akumulatorowej w Polsce od 20 lat. Miałem niebywałą przyjemność rozpocząć swoją przygodę akumulatorową od pracy w jednej z polskich fabryk, której właściciel i twórca wprost zarażała pasją, jaką wkładał w swoją pracę. Do dziś jestem pewien, że działa się tam jakaś magia, której nie potrafiłem wtedy zdefiniować. Teraz wiem, że to PASJA i DETERMINACJA, były tą magią, która sprawiła, że jedna osoba pociągnęła za sobą całą masę ludzi, którzy dziś realizują jego marzenie, jak swoje.

Po okresie pracy z takim człowiekiem, który inspirował i inspiruje mnie po dzień dzisiejszy nadszedł okres, kiedy postanowiłem zostać przedsiębiorcą. Pierwsze 10 lat to coś więcej niż poligon. To katastrofy, przekładane drobnymi sukcesami i posypane szczyptą nadziei. Czas płynął dalej, a podejmowane decyzje determinowały wydarzenia w kolejnych latach. Najpierw zajmowałem się dystrybucją hurtową, która doprowadziła mnie do działalności detalicznej. Kiedy już całkowicie zrezygnowałem z zajmowania się hurtem i całą energię skoncentrowałem na detalu, droga stała się znacznie łagodniejsza dla podróżującego nią przedsiębiorcy. Przez 20 lat miałem do czynienie z wieloma markami akumulatorów. Jedne utkwiły bardzie w pamięci, inne mniej. Ale jedno jest pewne, zawsze uwielbiałem sprzedawać polskie akumulatory. Zawsze liczyło się dla mnie fakt, że należy wspierać swoich lokalnych producentów.

W tym miejscu podzielę się z Wami swoimi obecnymi wątpliwościami na ten temat, bo często wygłaszałem opinie w internecie, że warto kupować polskie akumulatory jeśli nie ustępują zachodnim czy wschodnim. Od 2 lat prowadzę kanał @mrAkumulatory w serwisie YouTube, gdzie prezentuje testy konsumenckie wielu akumulatorów. Większość filmów widzowie kanału mogli już widzieć, niektóre nie wyszły poza fazę montażu, niektóre dopiero się pojawią. Ale od dłuższego mam ogromną ilość przemyśleń na temat rzetelności względem Konsumenta, który jest dla mnie osobiście najważniejszy w tym co robię. 

Główna teza do moich przemyśleń, dotyczy jakości akumulatorów jakie badam. Czy jako uczciwy sprzedawca powinienem polecić POLSKIE akumulator mając świadomość, że w zbliżonej cenie mogę zaproponować znacznie lepszy, którego miejscem produkcji znajduje się poza Polską?

Dwa lata temu zaproponowałem jednej z polskich fabryk akumulatorów, aby wyprodukowała dla mnie specjalną serię akumulatorów na solidnych odlewanych kratkach, a jeśli nie na dwóch, to przynajmniej na odlewanym plusie, w ramach stopów wapniowych. Spotkanie odbyło się w świetnej atmosferze. Uczestniczył w nim zarząd firmy, inżynierowie, handlowcy. I na tym się skończyło. Projekt nie wszedł nawet do fazy testów, choć już wtedy przypuszczałem, a dziś wiem, że akumulatorów, których jakość była by zbliżono do tych z pierwszego wyposażenia (OE) sprzedały by się w ilości co najmniej 100 000 sztuk rocznie w samej Polsce.

Niestety droga jaką obiera większość producentów akumulatorów to ilość przy zachowaniu jakość na poziomie dostatecznym, choć są wyjątki. Technologią cięto-ciągniona pozwoliła większości producentom znacząco odchudzić grubość kratek akumulatorowych, a co za tym idzie redukować koszty produkcji, oczywiście kosztem jakości. 

Jak duża ilość sprzedawców prezentuje test akumulatora klientowi przy użyciu np. Midtronics'a chwaląc akumulator za bardzo duże prądy rozruchowe? Większość. Nie wyłączam z tego zestawienia siebie, choć robię to bardziej w celu sprawdzenia napięcie i zerknięcia na pomiar rezystancji wewnętrznej, która jest dla mnie ważnym parametrem.

Inżynierowie to wiedzą, ale czy Konsument ma świadomość, że o wielkości prądu rozruchowego decyduje pole powierzchni płyt. Czyli jeśli do akumulatora wpakujemy dużo cienkich płyt to tester "ogłupieje ze szczęścia" i pokaże wysoki prąd. A co z pojemnością akumulatora? Pojemność akumulatora zależy od objętości wpastowanej masy czynnej w kratki. Ile tej masy napastujemy na cienkich kratkach, nawet jeśli będzie ich o dwie, trzy więcej? Niewiele. O ile szybciej korodują cienkie płyty? Jak szybciej obsypują się masy czynne z płyt które nie mają pełnych ramek (dotyczy technologii cięto-ciągnionej, w której nie ma ramki na bocznych krawędziach)? 

Drogi czytelniku, czy myślisz, że akumulatory EFB to nowość? Otóż z tego miejsca gwarantuje Ci, że gdyby producenci wrócili to technologii wytwarzania akumulatorów z przed 20 lat, i zmienili jedynie stopy ołowiu na wapniowe, to każdy z tych akumulatorów byłby znacznie lepszy od dzisiejszych "cudaków" z stajni EFB.

Ilość „zamordowała” jakość, która z kolei stała się zakładniczką przekazów niepotrzebnie opłacanych "marketingowców". Czy dobry produkt naprawdę potrzebuje reklamy i ciągłego "nawijania" do Konsumenta o nim? RENOMA i JAKOŚĆ, to coś co już dawno większość z producentów rozmieniła na drobne i słupki w Excel'u. Pragnę przypomnieć, że droga którą podążają producenci jest dwukierunkowa i zawsze można zawrócić, zatrzymać się na moment, przemyśleć, czy konsument nie zasługuje choćby na wybór?

Pisałem powyżej, że technologia cięto-ciągniona to super maszynka do oszczędzania, ale jak porównuje akumulatory Bannera na obu takich kratkach, z polskimi i innymi zagranicznymi akumulatorami, to austriacki producent deklasuje konkurencję, choć na pozór konstrukcja akumulatora podobna. Ale subtelne różnice zawsze pozwala dostrzec suwmiarka, a uważni widzowie moich filmów mogli zauważyć grubość kratek cięto-ciągnionych Bannera i jednego z polskich producentów, różnica była ogromna na korzyść Austriaków.

Drugim świetnym przykładem jest Ukraiński producent Megatex, który jako jedyny z obecnie znanych mi (z 100% pewnością) producentów akumulatorów w Europie, wytwarza akumulatory na obu odlewanych kratkach. I nie jest to tak, że tak było zawsze. Jeszcze na początku 2019, konstrukcja akumulatorów A-MEGA 7 ULTRA i A-MEGA 5 PREMIUM była oparta o budowę Hybrydową, czyli płyta dodatnia była odlewana na stopach antymonowy, zaś minus był cięto-ciągniony oparty o technologię wapniową. Producent jednak zauważył potrzebę Konsumentów szukających jakości zbliżonej do pierwszego wyposażenia i zareagował. Dodatkowo zrezygnował z stopów antymonowych i przeszedł wyłącznie na stopy wapniowe w akumulatorach osobowych (do 105Ah).

Nie znam wszystkich producentów i mam nadzieję, że jeszcze wiele akumulatorów zaskoczy mnie pozytywnie. Dziś jednak jako uczciwy sprzedawca już nie rekomenduje akumulatorów tylko ze względu na ich POLSKOŚĆ. Prezentuje Konsumentom wyniki moich badań i testów aby mieli świadomość i wiedzę co warto wybrać.

Wierzę w inteligencję Konsumentów, i jednocześnie nie zazdroszczę wyboru, bo gdybym sam stał przed wyborem lepsze ale bez etykietki PL, albo słabsze ale NASZE, to miał bym dylemat na poziomie serce kontra rozum. I jak pokazują liczne badania psychologów, częściej wygrywa serce niż rozum. Parafrazując byłego prezydenta Polski: "Producenci akumulatorów, nie idzie tą drogą". Jakość i Renoma zawsze się obronią a konsumenci docenią większy trud, zarówno sercem jak i portfelem. Który z polskich producentów pierwszy postawi Konsumenta w centrum swoich zainteresowań?

Wynikami swoich badań dzielę się nieodpłatnie na kanale @mrAkumulator i w portalu AKUBIZ.biz

pozdrawiam

Robert Mazurek

 

Podziel się: