wróć do artykułów

Przepisy zapobiegające wyłudzaniu VAT nieszczelne

Przestępcy zarabiający na obrocie złomem znów są o krok przed państwem. Tym razem przedmiotem nadużyć są aluminium, cynk i ołów. W cenie są też zużyte akumulatory.

Ołów żyłą złota 

– Już w 2011 r. nastąpił znaczący wzrost nielegalnego transportu złomu akumulatorowego z 5 do 25 proc. Szacujemy, że rocznie wyjeżdża około 900 transportów – dodaje prezes Poznański. I wylicza: cena rynkowa jednej tony ołowiu to 6 tys. zł. A tych ton, jak twierdzi, wyjeżdża nielegalnie z kraju około 18 tys. rocznie. Wartość nielegalnie wywożonego złomu akumulatorowego to 108 mln zł rocznie. Skarb Państwa traci każdego roku około 20 mln zł z tytułu samego tylko VAT, który zostałby zapłacony, gdyby zużyte akumulatory trafiły do polskich hut, które zajmują się ich recyklingiem. Do tego dochodzą jeszcze utracone wpływy z CIT firm, które handlują nimi na czarno, oraz niezapłacone składki na ZUS.

Jak wygląda proceder

Zużyte akumulatory oddawane są z reguły do sklepów przy okazji kupowania nowych, a sklepy powinny je przekazać do legalnie działających podmiotów zajmujących się zbiórką zużytych baterii i akumulatorów lub bezpośrednio do recyklera.

– Zgodnie z art. 58 ustawy o bateriach i akumulatorach i przepisami ustawy o odpadach sklep ma obowiązek przekazać zużyte akumulatory będące niebezpiecznym odpadem bezpośrednio zakładowi przetwarzania. W praktyce są to ich licencjonowani, autoryzowani przedstawiciele. Nie można jednak wykluczyć, że znajdzie się inny pośrednik, który zaoferuje sklepowi lepszą cenę za zużyty akumulator niż polska huta ołowiu – mówi Michał Korkozowicz, ekspert ds. ochrony środowiska.

W praktyce więc sklep czy warsztat samochodowy sprzedaje je innym podmiotom, które zaoferują lepszą cenę, a następnie podmioty te wywożą je za wschodnią granicę.

– Na Łotwie dopłaca się za ściągnięty z innych krajów Europy cenny surowiec – podkreśla Kazimierz Poznański. Twierdzi, że o ile polskie huty oferują 1,80 zł za kilogram złomu akumulatorowego, o tyle Litwini płacą już 2,85 zł. – To cena, której w Polsce się nie uzyska i która jest w stanie skusić nieuczciwych – mówi Kazimierz Poznański.

Jaka jest skala zjawiska? Zdaniem prezesa IGMNiR polskie huty przerabiają rocznie ok. 110 tys. ton złomu akumulatorowego. Nielegalnie wywożonych jest ok. 18 tys. ton, a kolejne 10 tys. ton jest metodą chałupniczą rozbijane w Polsce.

%galeria%

 

Całość tekstu dostępna u źródło: gazetaprawna.pl (tu)

Podziel się: