wróć do artykułów

"Po ch.. Ci obrót ?"

Na moich oczach całkowicie rozpada się wiele mitów jakie do tej pory słyszałem do samozwańczych "AKU kołczów". Sam nieraz wpadałem w chwilowe szaleństwo porównywania się do innych, którzy w opinii otoczenia byli ludźmi sukcesu branży akumulatorowej, a co za tym idzie godnymi naśladowania.

Z niezachwianą pewnością mogę napisać, że nie pamiętam spotkania (biznesowego) na którym nie padło sakramentalne pytanie o ilości sprzedawanych sztuk. Jak by to była jakaś rota. Wymawianie tej "prze najświętszej" cyfry za którą pojawiał się dopełniacz chwalebny "tysięcy sztuk rocznie" miało sprawić że Twój słuchacz z podziwem przytaknie, ale czy szczerze?. Drugim częstym aspektem poruszanym w AKU DYSPUTACH był ten sławetny obrót.

Tak zapytam czysto retorycznie, po ch.. Wam jedno i drugie jeśli z horyzontu znika to coś, dla czego warto robić biznes. Jeśli jesteś jeszcze na etapie szprycowania się i ćpania wiedzy o tym jak powinieneś biznes prowadzić, a nie czujesz tego od środka, to szczerze polecam zatrzymać się na chwilkę, może nawet na dwie lub więcej. Czas w którym się zatrzymasz poświęć na obserwację tego co Cię otacza, zwróć uwagę, że Twoje dziecko (dzieci) jeśli posiadasz, odrosło kilka centymetrów więcej od ziemi, a Ty wciąż wierzysz, że jak sprzedasz kolejny tysiąc akumulatorów to będziesz miał więcej czasu dla rodziny dla siebie? Obudź się, tak nie będzie.

Sam zmarnowałem wiele lat swojego życia goniąc króliczka i odwiedzając niejedna jamę, u wejścia do której mijałem się z Alicją. Przeczytałem wiele książek o biznesie i rozwoju osobistym, ale zawsze jakoś niespecjalnie zwracałem uwagi na te rozdziały gdzie autorzy pisali o balansie i równowadze pomiędzy być a mieć. Okazuje się z perspektywy czasu, że te książki powinny się kończyć na tym. Bo cała reszta to w większości bełkot powielany od klasyków z pierwszej połowy XX wieku, który dziś upiększony elementami tłumaczenia z ludzkiego na ludzki jest Ci wciskane w nowej wersji i ładniejszej okładce. Chcesz poznać nie zniekształconą treść odwiedź ksiegwanię i znacznij od Naopleona Hilla.  

Kiedy już się zatrzymasz i dostrzeżesz, że świat wokół Ciebie pędzi z ogromną prędkością, po kolejnego iPhone, bo stary już nie pasuje do wizerunku jaki budują Ci wszech otaczające media. Ile razy zdarzyło Ci się usprawiedliwiać kolejnego samochodu (mowa o tym którym nie rozwozisz towaru do klientów) hasłem typu "księgowa radziła kupić, bo potrzebne są koszty". Koszty, naprawdę potrzebujesz kosztów, kolejnych wydatków na zbytki, za które będziesz musiał obciążać swoich klientów? Przecież w większości Twój dotychczasowy samochód jest w dobrym stanie i może wymagać kilku stów inwestycji aby nadal spełniał swoją funkcję, czyli pomógł Ci przetransportować się z miejsca A do B. Nie chcę Cię uczyć co masz robić z swoimi pieniędzmi, choć słowo swoimi w odniesieniu do tego, że masz je tylko dla tego przynieśli Ci klienci brzmi nieco pejoratywnie.

Ale nie przejmuj się, że stoisz a świat wokół Ciebie pędzi. No chyba, że wierzysz w kolejną bzdurną teorię, że "jak się nie rozwijasz, to się cofasz". Tak, ile razy to słyszałeś i miałeś wewnętrzne ciśnienie aby otwierać kolejny sklep, czy zatrudniać nowego handlowca bo Twój "niby" konkurent ma ich więcej. Teraz kiedy już się zatrzymałeś masz czas aby zrobić coś dla siebie i swoich najbliższych. Biznesowo, na początek zacznij odsiewać bzdety od rzeczy ważnych. Ważne jest to, aby klient który Cię odwiedza poczuł, że jest dla Ciebie kimś ważnym, a nie tylko arabskim znaczkiem (w domyśle liczbą) w twoim systemie sprzedaży. Daj poczuć się dobrze ludziom, którzy chcą posmarować Twój chleb dobrym masłem, położyć na niem dobrej jakości ser i pomidora (który widział prawdziwe słońce) lub co tam sobie wymarzysz. Teraz rób tak,  aby każdy odwiedzający Cię klient czuł się u Ciebie dobrze. Pamiętaj też, że nie zawsze będziesz w stanie sprostać wszystkim. Niektórzy odejdą i zaniosą swoje pieniądze komuś innemu, ważne by puścił ich bez żalu i złego słowa wypowiadanego najczęściej na odchodne twoim "lucrum cessans".

W biznesie, który robimy ważne jest aby być gotowym i aby móc służyć swoim chlebodawcom. Jak już poukładasz swoje działania w kierunku MOGĘ, a nie MUSZĘ, świat wokół Ciebie jakby zwolni i dostosuje swój rytm do Ciebie. Niczego Ci nie zabraknie, bo brak to tylko kwestia Twojego myślenia. Każdy z nas o czymś marzy, zapisuje zeszyty i notesy przeróżnymi planami i zadaniami. W lutym 2020 przenosiłem swoje biuro do nowego miejsca i znalazłem taki zeszyt "biznes planowy" z 2005. Były w nim przeróżne cuda. Zaczynając od wymarzonej ilości sprzedanych akumulatorów, przez ilość sklepów akumulatorowych po ten sławetny obrót. Wiesz czego zabrakło w tym zeszycie? Tego, że bardzo kocham swoją rodzinę, córkę, żonę. Nie było tam ani słowa o życiu osobistym, tylko te kolumny z cyferkami. 

Teraz kiedy się zatrzymałeś pomyśl co tak naprawdę ma dla Ciebie wartość. Nie to co napisał czy powiedział Ci "kołcz", który notabene dość często jedynie kreuje swój wizerunek, lub chciałby abyś go tak postrzegał. Pomyśl co tak naprawdę czujesz, co zawsze chciałeś robić i zacznij to robić. W moim wypadku od zawsze chciałem pisać. W szkole średniej zawsze chodziłem z notesem i pisałem wiersze, opowiadania (najczęściej fantastyka). Teraz wiem dlaczego ze mnie "aku biznesmen" raczej regionalny niż globalny. Tak naprawdę jak sięgam pamięcią nigdy nie marzyłem aby mieć swoją firmę, nie to było moim top marzeniem. Biznes był tym czymś, co mi się wydawało, że powinienem robić, bo inni w moim otoczeniu to robili. A ja bezmyślnie wybrałem drogę, która polecił mi ktoś. Czy żałuję? 

Nie żałuję bo teraz wiem, i mam świadomość gdzie się znajduję i dokąd zmierzam. Biznes handlowy jest dla mnie ważny od momentu uświadomienia sobie dlaczego go robię i kto w nim jest najważniejszy. Dzięki handlowaniu akumulatorami mogę spełniać siebie i zapewnić moim najbliższym stabilne warunki do rozwoju. W epicentrum firmy Świat Akumulatorów nie znajdziesz nikogo z tych, którzy są wpisani w krajowym rejestrze sądowym. W centrum firmy Świat Akumulatorów jest każdy, kto zaszczyci nas swoją wizytą, telefonem czy mailem. Nie dzielimy klientów na tych co są uprzejmi i tych roszczeniowych. Każdy kto pojawia się w naszej orbicie otrzymują tą samą energię przyciągania. Jednym ona pasuje i zatrzymują się na dłużej stając się naszymi pracodawcami, innym nasza energia nie odpowiada i podążają dalej aby okryć swój sklep z akumulatorami. Tak, nie pomyliłem się, traktuje Klientów jak swoich pracodawców. Odkąd uświadomiłem sobie kto jest najważniejszy w firmie Świat Akumulatorów wprowadziłem wiele zmian. Po pierwsze, mając świadomość jakości sprzedawanych produktów, oferuję tylko takie jakie sam kupiłbym dla siebie. Szanuję siebie i tak jak staram się jeść dobrej jakości pokarm, który mi pomaga, tak nie wyobrażam sobie abym mając świadomość słabej jakości jakiegoś produktu lub jego innych dysfunkcji mógł go sprzedać swojemu pracodawcy, na którym mi zależy.  Po drugie, w cenach detalicznych sprzedajemy akumulatory rozruchowe tylko do 1 roku od wyprodukowania. Wszystkie starsze niż rok jako w pełni sprawne i z gwarancją sprzedajemy przez "ścianę płaczu" czyli miejsce w firmie gdzie akumulatory starsze niż 1 rok są przeceniane do ceny jakie mają u nas firmy z którymi współpracujemy do wielu lat. Po trzecie, nawet jeśli jest to ze stratą dla mnie i firmy zawsze staram się rozwiązać problem klienta na jego korzyść. Z tych względów współpracuję wyłącznie i bezpośrednio z fabrykami, dla których zadowolenie klienta jest ważne. Zarówno Banner jak i Autopart dają mi możliwość bardzo indywidualnego podejścia do reklamacji. Z podobnych powodów pojąłem współpracę z Ukraińskim producentów Megatex'em, który sprzedaje mi akumulatory z dodatkowym rabatem na rzecz przyszłych i potencjalnych reklamacji. Taki układ jest dla mnie uczciwy i w pełni akceptowalny, bo nie muszę nic załatwiać ani o nic prosić. Po prostu wiem na czym stoję. Po pierwszym pełnym roku handlu z Meagtex'em (2019) miałem 2 reklamacje, a upust reklamacyjny pozwoliłby wymienić 20 akumulatorów. Po czwarte, i to było bardzo ważne, przestałem łapać się na lep pod postacią pakietów przed sezonowych. Niemal każdy producent czy importer oferuje zakup pakietów akumulatorów przed sezonem zimowym (który notabene nie przyszedł do Szczecina od 5 lat), w zamian za kurtki, bony paliwowe, czasem gratisowe akumulatory zaś bardzo rzadko za realną gotówkę. Jak rzetelnie policzysz, to często się okazuje, że na tym zarabia tylko producent, sprzedawca zaś jak nie przyjdzie zima i nie zdąży opchnąć towaru, to zostaje z niem na wiosnę i zaczyna się chocholi taniec z upustami i wciskanie Klientowi towaru pod płaszczykiem robienia mu dobrze. A w końcowym rozrachunku, marża poszła się je..ć, klientowi wcisnąłeś coś co musiałeś, a jak nie zdążyłeś zapłacić za pakiet w super wydłużonym terminie, to i bonus za zapłatę w terminie poszedł się ciąć. Dlatego nie uczestniczę w pakietach, aby nie dojść do momentu w którym zamiast mogę, pojawia się słowo MUSZĘ. Po piąte, marża która jest obiektywnie do zaakceptowania przez klienta i satysfakcjonująca dla mnie. Odkąd zrozumiałem, że firma to nie ładne logo ani prestiż, tylko Klient w centrum i my pracownicy jako elektrony wokół niego zrozumiałem, że to co nas otacza to energetyczne naczynia połączone. Jeśli oferujesz wyłącznie niską cenę, to nie będzie Cię stać na zatrudnienie profesjonalisty ani wyposażenie go w narzędzia które pozwolą Ci rozwiązać większość kłopotów z którymi spotykamy się wymianie akumulatorów. Firma Świat Akumulatorów od kilku lat zatrudnia doświadczonych serwisantów elektromechaników. Równowaga pomiędzy oczekiwaniem Klienta a moim polega na tym, że kształtuje politykę cenową, która pozwala mi dbać o elektrony kręcące się wokół klienta, które to mają bezpośredni wpływ na przebieg transakcji. Nie płace pod stołem pracownikom i nie kombinuję z warunkami pracy próbując omijać kodeks pracy czy inne obowiązki jakie nakłada na nas obowiązujące prawo. Wynagradzają nas nasi Klienci, ja zaś tylko w uczciwy sposób dzielę to co od nich otrzymaliśmy. Jasne zasady, czyli podstawa pozwalająca mieć pewność i premia o którą warto się strać. W firmie Świat Akumulatorów premię wypłacamy od wypracowanej marży przed odjęciem kosztów, w taki sposób, że każdy pracownik w łatwy sposób sam mógł policzyć ile zarobi w danym miesiącu. Po szóste, nie da się handlować z każdym producentem czy fajnym dostawcą. Moja strategia od kilku lat polegała na eliminowaniu z oferty słabej jakości towaru i przechodzenie na współprace bezpośrednio z producentami. Z tego powodu w mojej ofercie nie ma wiele akumulatorów, jedne po prostu było słabe i rzetelność względem Klienta nakazywał ich eliminację, albo pochodziły od pośredników. Dziś jesteśmy w miejscu w którym mamy trzech strategicznych dostawców i są to fabryki (Autopart, Banner, Megatex) ale w tajemnicy zdradzę, że jesteśmy na ostatniej prostej do nawiązania współpracy z nowym dostawcą, oczywiście będzie to fabryka akumulatorów (bez pośrednika). Po siódme, omijam współpracę z krętaczami nawet kosztem tego, że nie będę miał dostępu do towaru, którym warto handlować. Ale współpraca z dostawcami NAKLEJEK, którzy w sposób ewidentny zawyżają parametry akumulatora nie wchodzi w rachubę. Wielu AKU POTENTATÓW (choć wolałbym ich nazwać inaczej) przekonuje mnie jak to źle robię, że tak dużo przekazuję Klientom przez kanał @mrAkumulator na YouTube, bo teraz nie da im się wcisnąć strych akumulatorów. Po takich rozmowach powiększa się lista kontaktów w moim telefonie trafiających do czarnej listy. Albo jesteś rzetelny względem Klienta czyli swojego pracodawcy albo chcesz go oszukać. Wybieraj sam, Świat Akumulatorów wierzy w szczerą komunikację z swoimi pracodawcami (czytaj Klientami). Po ósme, nie liczę sprzedanych akumulatorów ani obrotu w sposób namiętny. W pełni zaufałem przekonaniu, że niczego w życiu mi nie zabraknie i skupiam się teraz tylko na tym aby robić to co robię najlepiej bez zbędnego i nadmiernego liczenia. O tym czy miesiąc był dobry czy bardzo dobry przekonuję się po wielkości wynagrodzeń jakie przelewam w ostatni dzień roboczy danego miesiąca swoim pracownikom. I sam też traktuję siebie jak pracownika, który ma płacone za wykonaną pracę. Po dziewiąte, przestałem marnować czas na bezsensowne spotkania aby POPIER....Ć o niczym lub po raz kolejny wysłuchać tych samych żali niespełnionych towarzyszy AKU BIZNESU. Tak, większość rozmów jaką toczyłem przez lata dotyczyła tego samego, a to że jedni i drudzy na allegro sprzedają taniej niż my kupujemy, a to że ten to tylko dyma klientów naklejkami itp. Z podobnych powodów nie marnuję czasu na spotkania z przedstawicielami handlowymi, których kompetencje najczęściej kończą się na możliwości przekazania cennika z rabatem. A to można zrobić maile - szybciej i skuteczniej. Po dziesiąte, na każdy sprzedany akumulator, prostownik, klemę czy wodę destylowaną nie wspominając o usłudze firma Świat Akumulatorów wystawia paragon lub fakturę - wedle życzenia klienta. Aż trudno mi czasami uwierzyć, że są jeszcze specjaliści od akumulatorów, którzy albo nie rejestrują sprzedaży, albo nabijają na kasę fiskalną znacznie mniejszą kwotę niż zapłacił im Klient. 

A teraz zadaj sobie jeszcze raz pytanie PO CH.. MI TEN OBRÓT ? Jeśli masz racjonalną odpowiedź i jest to dla Ciebie ważne w tym momencie Twojego życia, to nie oglądaj się na nic tylko ZAPIERA...J, ale jak za jakiś czas dojdziesz do miejsca, w którym staniesz się przysłowiowym "łysym grubasem, w pięknym czerwonym BMW" i z równie tłustym portfelem jak fałdy na Twoim brzuchu, to nie zachowuj się wtedy jak mały chłopczyk, który po raz kolejny krzyczy "ja nie wiedziałem" bo okazało się że doszedłeś do miejsca o które wcale Ci nie chodziło. 

Nie zazdroszczę ani nie współczuję tym co mają obroty i wiele tysięcy sprzedanych akumulatorów, każdy ma taką imprezę jaką sobie zaplanował. Mnie cieszy komfortowe życie jakie wiodę dzięki moim pracodawcom, którzy codziennie dają mi zajęcie w moich sklepach z akumulatorami na terenie Szczecina (Gryfińska 106 i Santocka 42) nie wspominając o zawrotnej ilości zamówień w moich sklepach internetowych e-moto.pl o sklep.akubiz.biz. Dziś dzięki moim pracodawcom mogę rozpoczynać dzień od 10 kilometrowego biegu po cudownej puszczy Bukowej okalającej prawobrzeżny Szczecin lub oddaniu się medytacji na Jelenim Stawem. Dzięki moim pracodawcom, którym służę najlepiej jak mogę wiem, że moja najcudowniejsza córeczka będzie mogła spełnić swoje marzenia o dalszej edukacji. Dzięki moim pracodawcom widzę codzienną radość z pracy jaką wykonuje ekipa firmy Świat Akumulatorów. Nawet fakt, że jeden z nich stracił wczoraj prawo jazdy na 3 miesiące za nadmierny pospiech w mieście w drodze na montaż do Klientki nie sprawie, że mam do niego pretensję. Popełnił błąd, który przeorganizuje nam 3 miesiące. Teraz ja po godzinach pracy będę rozwoził i montował naszym pracodawcom akumulatory do końca lipca. Myślisz, że choć odrobinkę się tym przejąłem? Nie. Dla mnie ważne jest abyśmy byli jak muszkieterowie, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Teraz, jeśli prowadzisz mały czy większy biznes akumulatorowy, który pochłania Cię w całości i zapomniałeś o tym jak fantastyczny jest otaczający nas świat, jak bardzo jesteś wyjątkowy, jak niezbędny elementem całego współistnienia jesteś. Zrób teraz coś dla siebie i swojej rodziny. Wstań wcześnie, najlepiej o 5tej rano. Pójdź na spacer do lasu, nad jezioro, nad rzekę. Ale co najważniejsze nie bierz ze sobą smyczy, tzn. telefonu. Zobacz jak przyroda budzi się o poranku, oddychaj głęboko (olej maseczkę) i nie myśl o niczym. Tak minie Ci prawdopodobnie jedna z najlepszych godzin jakie ostatnio spędziłeś. W drodze powrotnej zadaj sobie jeszcze raz pytanie PO CH.. MI TEN OBRÓT. 

Wszystko w Twoich rękach. Nie pozwól aby Twój spokój mącili ludzie, którzy poza chaosem nie wnoszą nic wartościowego, o czym mógłbyś wspominać w ostatnich dniach swojego życia. Mnie nie smuci fakt, że mam mały lokalny biznes. To co masz, może być wielkie dla Ciebie i pozwolić Ci urosnąć ale w zgodzie z własnymi pragnieniami, które są Twoje a nie cudzą projekcją.

 

robert mazurek

Podziel się: